Tommy Emmanuel to pochodzący z Australii wirtuoz gitary akustycznej, mistrz techniki fingerstyle (polegającej na używaniu gitary do grania melodii, akordów, linii basu i odgłosów perkusyjnych w jednym czasie, co daje złudzenie obecności kilku muzyków na scenie, podczas gdy w rzeczywistości gra jedna osoba). Dzięki temu Tommy Emmanuel uzyskuje niezwykły, wielowymiarowy, multinstrumentalny efekt, którym niezmiennie zachwyca słuchaczy na całym świecie. Co ciekawe, Emmanuel nie zna nut (!) - wszystko gra wyłącznie na słuch.
Omawiany koncert odbył się w Sheldon, w Concert Hall St. Louis w 2000 roku.
Muzyk przez niemal dwie godziny zegarowe (!) daje niesamowity popis swych umiejętności. Występ Emmanuela, mimo że bardzo długi, absolutnie nie jest nużący - po skończonym koncercie można wręcz odczuć... niedosyt. Należy dodać, że Emmanuel to urodzony showman - pełen luzu i zawadiackiego sznytu z łatwością hipnotyzuje swoją widownię, a jego poczucie humoru pozwala mu na błyskawiczne nawiązanie świetnego kontaktu z publicznością.
Bogaty program koncertu został starannie przemyślany - mamy tu covery znanych utworów i kompozycje autorskie; odnajdziemy tu trochę bluesa i rock'n'rolla, ale także ballady i utwory w stylistyce country; miłośnicy "wyścigowego" grania i kaskaderskich solówek również będą usatysfakcjonowani. A kiedy po wysłuchaniu całego koncertu wydaje się, że muzyk ostatecznie wykorzystał już wszystkie możliwe do uzyskania na gitarze brzmienia i zaprezentował wszystkie znane gitarowe techniki gry, czeka nas zaskakujący bis...
Dwugodzinny "One man show", na którym nie można się nudzić? Jeżeli sądzicie że to niemożliwe, to nie widzieliście jeszcze Tommy'ego Emmanuela.
Enjoy!